Hej. Moje włosy są ostatnio bardzo kapryśne i szukałam czegoś co byłoby w stanie je ujarzmić. W ręce wpadła mi nowa maska do włosów Garnier. Jeśli jesteście ciekawe czy się sprawdziła, zapraszam Was do czytania :)
|
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.takeabreakrelax.com |
W połowie października podcinałam końcówki i odbyłam 3 zabiegi w salonie trychologicznym, jednak ostatnio zauważyłam, że moje włosy znów się przesuszają. Mimo pielęgnacji stały się kruche, łamliwe i trudne do rozczesania a na dodatek delikatnie się puszą. W najnowszej gazetce Centaur czyli darmowym magazynie z drogerii Rossmann znalazłam próbkę maski do włosów.
Garnier Ultra Doux Skarby Miodu obiecuje przywrócenie gładkości i połysku. Linia ta zawiera trzy popularne, naturalne składniki - miód, propolis i mleczko pszczele - które regenerują kruche i zniszczone włosy. Dostępny jest także szampon regenerujący, z tej samej serii.
Miód dzięki zawartości witamin B1, B2, B5, B6, C, D oraz K, kwasu foliowego, kwasu nikotynowego, czy pierwiastków (krzem, cynk, miedź, żelazo), miód ma działanie nawilżające i ujędrniające.
Propolis (zwany także naturalnym antybiotykiem) dzięki działaniu ochronnym oraz właściwościom nawilżającym i wygładzającym skórę znalazł też zastosowanie w kosmetologii. Wykorzystywany jest do produkcji takich preparatów, jak: maski, balsamy, kremy, toniki czy pasty do zębów. Jest składnikiem niektórych kosmetyków kolorowych, np. pomadek.
Mleczko pszczele to zdecydowany faworyt pośród całej trójki. W produktach do pielęgnacji włosów, jest uważane za odżywczy koncentrat, ze względu na stężenie białka, witaminy B5 i lipidów. Ten eliksir otrzymał uznanie ze względu na jego zdolności do przywrócenia gładkości włosów i nadania im połysku i miękkości.
Próbka, którą miałam przyjemność użyć ma pojemność 10 ml i starcza na dwie aplikacje. Po otwarciu upartej saszetki, którą ciężko było otworzyć palcami, czuć było miód i wanilię. Maskę nałożyłam na wilgotne włosy, od połowy długości i pozostawiłam na około 5 minut. Po upływie połowy czasu wmasowałam produkt z końcówek w całe włosy i skalp a później, gdy minął wyznaczony czas - spłukałam obficie ciepłą wodą. Następnie umyłam głowę jak zawsze.
Pierwsze efekty było widać już podczas rozczesywania. Szczotka sunęła po włosach bez problemu. Największym zaskoczeniem było, gdy zauważyłam piękne odbicie włosów od skalpu. Zazwyczaj po uczesaniu są one przyklapnięte i mocno widać skórę głowy, jednak nie tym razem. Efekt objętości zadowala mnie niesamowicie, jednak to nie wszystko. Poza tym włosy są miękkie, sypkie i wyraźnie odżywione. Pierwszy raz od paru lat miałam ochotę chodzić w rozpuszczonych włosach a nie tak jak zawsze, by od razu je zwiazać.
Wiem, że ten produkt jest nowością i nie ma go prawdopodobnie w Polsce, ponieważ nie mogłam znaleźć o nim żadnych informacji, ani dokładnej nazwy. Mam jednak nadzieję, że niedługo będzie już dostępny. Cena to około 4,50 €.
Formuła maski jest przeznaczona dla suchych i łamliwych włosów. Jeśli Twoje włosy są uszkodzone farbowaniem, prostownicą, suszarką lub przez warunki atmosferyczne i szukasz dla nich regeneracji - polecam z całego serca. :)
Dajcie znać czy widziałyście tę nowość od Garniera u Was.