sobota, 29 listopada 2014

10. Kremowanie włosów.

Jesień, ktora gosci za oknami, przyniosla mi nie tylko katar i zapalenie zatok, ale zaatakowala takze moje wlosy. Niedawno podcinane koncowki staly sie suche a nawet zaczely sie puszyc. W czelusciach internetu wygrzebalam post z 2012 roku, w ktorym uzytkowniczka opisywala kremowanie wlosow. Nigdy o tym nie slyszalam a okazuje sie, ze na co drugim blogu, ktory dotyczy wlosow jest wzmianka o ich kremowaniu. Zanim dojdzie do tego, ze po raz kolejny zetne koncowki, postanowilam troche o nie zawalczyc i dzis przychodze do Was z produktem Isany a mianowicie z kremem do ciala z maslem shea i kakao. 

Produkt znajduje sie w duzym 500 ml opakowaniu, ktore mi osobiscie przypomina sloiczek. Zapach jest intensywny i przepiekny, z wielka checia bym go zjadla :) ta przyjemnosc dodatkowo jest naprawde tania, zaplacilam za niego 2€.

Krem nie posiada w swoim skladzie parafiny i silikonow, ma za to olej kokosowy i pantenol. 

Wyprobowalam go od razu. Nalozylam na wlosy i jestem zachwycona jego wydajnoscia. Naprawde niewielka ilosc wystaczyla, zeby pokryc moje wlosy. Po wyschnieciu utworzyla sie delikatna skorupa. Poki co bede z tym siedziec, az nie pojde sie kapac. Mam nadzieje, ze nie wyrzadzi na mojej glowie wiekszej krzywdy niz jesienna aura. W razie czego wykorzystam go do smarowania ciala. Jestem bardzo ciekawa efektow, podobno zalezy to od rodzaju i struktury wlosa. Napewno jeszcze o nim napisze. 

Co sadzicie o kremowaniu wlosow? Probowalyscie kiedys?

7 komentarzy:

  1. nie miałam tego produktu, ale prezentuje się ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog :))
    Obserwuje i jeśli Ci się mój blog spodoba możesz też zaobserwować :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go w swoim posiadaniu, bosko cało pachniało po jego nałożeniu i było dobrze nawilżone. Jednak z racji jego pojemności zużyłam chyba do połowy i poszło w świat do któreś znajomej:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Włosy kremowałam i byłam bardzo zadowolona :) Teraz wróciłam do olejowania. Kremowałam również Isaną,ale wersją z granatem oraz lotionem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne buty, wyglądają na ciepłe
    Obserwuję

    paatryszja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie kremowałam, jestem na etapie olejowania...:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad. Komentarze motywują mnie do dalszego działania.
W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twoj blog. :)